środa, 3 lutego 2010

Corcovado






Corcovado to wzgorze, na ktorym stoi jeden ze wspolczesnych cudow swiata, czyli pomnik Chrystusa Zbawiciela. Na gore wjezdza sie pociagiem, czyli vlakiem ( to nam zostalo po znajomosci z Czechami, ze pociag na Corcovado nie nazywa sie inaczej jak vlak). Stacja znajduje sie bardzo blisko naszej pousady, mozna dojsc tam spacerkiem. Co wiecej, droda do pousady biegnie przez tory owej kolejki.

Zakupilismy zatem bilety, po 36 reali jeden, wsiedlismy do vlaka i pojechalismy na Corcovado. Akurat naszym wagonem zabrala sie grupa tancerzy samby, grali i spiewali i bylo bardzo wesolo :-) Nawet niektorzy pasazerowie sie przylaczali do tego plasania. Ja nie, bo akurat samby nie umiem tanczyc, a oni nie tanczyli kizomby :)

Wjechalismy na Corcovado, a stamtad rozciaga sie drugi niesamowity widok na Rio, ale nie az taki jak z Pao de Acucar. Jednak Glowa Cukru jest nie do pobicia. Duzo ludzi robilo sobie zdjecie z pomnikiem Chrystusa, stajac na jego tle i rozkladajac rece, co dla mnie jest glupie, bo nie dosc, ze sie tarasuje dosc waskie przejscie, to wygladalo to, jakby ci ludzie przedrzezniali pomnik. Slyszelismy tam jakies rozmowy po polsku, ale nie zawieralismy blizszej znajomosci z rodakami.

Zdjecia:
1. widok z Corcovado na Glowe Cukru
2. widok z Corcovado z innej strony
3. pomnik Chrystusa w calej okazalosci
4. samba we vlaku

Brak komentarzy: